„Być myśliwym to jakże trudne i odpowiedzialne zadanie”- tymi słowami (3.11) w kościele parafialnym w Lutkówce rozpoczął uroczystą Mszę Świętą proboszcz Zbigniew Chmielewski.
Tradycyjnie w ramach obchodów dnia Św. Hubertusa członkowie dwóch kół łowieckich z Grójca (JENOT) i z Mszczonowa (LIS) przybyli do świątyni wraz ze swymi sztandarami i darami. Tymi darami był przyozdobiony iglastymi gałązkami dzik, a także taca zebrana do myśliwskiego kapelusza przez Grzegorza Czarneckiego, członka koła łowieckiego JENOT.
W trakcie mszy proboszcz Zbigniew Chmielewski wielokrotnie podkreślił, że myśliwi błędnie uważani są za kłusowników, co jest dla nich bardzo krzywdzące.
Kapłan podkreślił także, że myślistwo spełnia niezwykle potrzebną funkcję, a członkowie kół łowieckich pełnią odpowiedzialną rolę w utrzymywaniu równowagi w przyrodzie bowiem łowczy dbają o lasy i zamieszkującą w nich dziką zwierzynę.
Po eucharystii wszyscy jej uczestnicy udali się na świąteczne polowanie w okolicy miejscowości Petrykozy.
Zanim jednak myśliwi wyruszyli do lasu, łowczy Czesław Baranowski dokonał odprawy wszystkich przybyłych dzieląc liczącą 25 myśliwych grupę na dwie podgrupy, które spośród siebie wybrali prowadzących. Jednym z nich został Krzysztof Czarnecki z koła łowieckiego JENOT. Następnie uczestnicy przystąpili do losowania kart stanowiskowych oraz wytypowania tzw. „podkładaczy” czyli osób naganiających zwierzynę na stanowiska myśliwych podczas polowania.
Dalej po dokonaniu wszystkich formalności i przygotowaniu sprzętu, myśliwi udali się do lasu.
Po zakończonym polowaniu obie grupy spotkały się na wspólnym apelu podczas którego oceniono rezultaty i wynik świątecznej wyprawy.
Tegorocznym królem polowania został Krzysztof Golianek z Mogielnicy koło JENOT, który upolował ważącego blisko 100 kilogramów dzika.
Łukasz Nowakowski
Hubertus ma niezwykle długą tradycję. W Europie obchodzono go już ponoć w połowie XV wieku. Do Polski święto zawitało w okresie saskim (XVIII wiek) i często zwano je też hubertowinami. W dwudziestoleciu międzywojennym w hubertowinach uczestniczył sam prezydent Ignacy Mościcki. Nieodłącznymi elementami święta myśliwych są uroczyste Msze Święte odprawiane w intencji pasjonatów łowiectwa, a także polowania prowadzone z zachowaniem historycznych wzorców i ceremoniałów, w tym m.in. sygnałów łowieckich. Msze odprawiane są w kościołach położonych w pobliżu lasów lub nawet przy leśnych kapliczkach, poświęconych patronowi myśliwych- Świętemu Hubertowi. Wspomnienie tego świętego w kościele katolickim przypada właśnie na 3 listopada. Hubertowskie polowania najczęściej kończone są biesiadami przy ogniskach. Co zrozumiałe podczas takich biesiad nie może zabraknąć kiełbasy z dzika i nalewki.